sobota, 7 lipca 2012

Saturday, czyli leniwie i zakupowo


Dziewczyny, jestem słaba!
Tak, przyznaję się bez bicia, miewam chwile słabości.
Większe lub mniejsze
w zależności, jak daleko do wypłaty :)
A oto DOWÓD NR 1.

Girls, I'm weak! 
Yes, I admit, without beating, I still have moments of weakness. 
Bigger or smaller, 
depending on how long is to payday :) 
Here's PROOF No. 1




Kolejny, milionowy (jak to mawia moja gorsza połówka) pojemnik na kosmetyki.
Miss Unbelievable na pewno wie o czym mówię :)
Możecie zajrzeć, żeby zobaczyć o co chodzi,
poza tym uwielbiam ten blog i jestem pewna, 
że większości z was też się spodoba.
Wracając do tematu, wyskoczyliśmy dzisiaj na mini zakupy domowe
i "złamałam" się w końcu. 
Chodziłam koło tego pojemnika, chodziłam,
no i w końcu wychodziłam :)
Maskary, których używałam na co dzień, trzymałam w pojemniczku
z którego non stop się wysypywały.
Co doprowadzało mnie do szału, bo bardzo szybko robił się bałagan.
Tym więc wytłumaczyłam sobie zakup kolejnego,
bardzo "potrzebnego" pojemniczka. 
Jestem uboższa o 9 euro, ale za to mam już porządek na biurku.


Another million one (as it says my worse half) a container for cosmetics.
Miss Unbelievable will know what I mean :)
If you wanna, you can look at her blog to see it,
besides, I love this blog and I'm sure
that most of you will like it too.
Returning to the topic, we jumped on the mini-home shopping
and I was "weak" in the end.
I walked around that box, walked,
and I come out :)
Mascaras, which I used every day, I kept in very low box
from which they non-stop spilled.
What drove me crazy, because very quickly did a mess.
So I explained that the purchase of another,
a "necessary" container.
I am poorer for 9 euros, but I have already order on the desk.



DOWÓD NR 2
Zarzekałam się tyle razy, że nie kupię dużej wersji Yankee Candle.
Zawsze twierdziłam, że kosztuje zbyt dużo, jak na świeczkę.
No i nie kupiłam jej.
Nie za pełną cenę :)
W sklepie w którym byłam, jest przecena na wszystkie świeczki,
łącznie z tymi.
I chyba sama bym się na to nie zdecydowała,
ale gorszej połówce spodobały się zapachy,
oczywiście po tym, jak Go tam zaciągnęłam,
no i adoptował jedną.

PROOF No. 2
I said before so many times that I won't buy a large version of Yankee Candle.
I've always said that it costs too much for a candle.
Well, I didn'tt buy it.
Not for full price :)
The store where I was have 50% sale for all the candles,
including those.
I think I wouldn't decided to buy by myself
but my other half like the fragrance,
of course after I dragged him there,
and he adopted one.


A skoro On wybrał sobie jedną, więc ja też nie chciałam być gorsza :)
Aczkolwiek nie jest to Yankee Candle.
Firmy nie znam, ale zapch był niebiańsko cytrynowy,
bardzo świeży, więc powędrował od razu na stół do kuchni.

And if he chose one, so I really didn't want to be worse :)
Although this is not a Yankee Candle.
I don't hnow the company, but it was heavenly lemon scent
very fresh, so went straight to the kitchen table.

A skoro jest tak weekendowo i zakupowo dzisiaj, 
pokażę wam ostatni pędzelkowy nabytek.
O kosmetykach ze sklepu Top Shop jest ostatnio dosyć głośno
i od czasu do czasu coś sobie tam kupię.
Póki co, mam róż w kremie i szminkę,
z obu jestem bardzo zadowolona.
Tym razem wybór padł na pędzelek do oczu.
Do eyelinera będzie idealny.
Bądź do cieni na dolną powiekę.
Jest jeszcze nieprzetestowany, ale kupiłam go zaledwie parę dni temu
i jakoś nie miałam okazji.

And if it's so shopping the weekendly today,
I'll show you the latest makeup brush purchase.
About cosmetics from Top Shop is quite loud lately
and from time to time  I buy something from there.
I have already, blush and lipstick,
I am very happy with both.
This time the choice fell on eye brush.
For the eyeliner will be perfect.
Or for the eye shadows on the lower eyelid.
It's not tested yet, but I bought it a few days ago
and somehow I had no chance.




Ostatnią rzeczą o jakiej chciałam dzisiaj napomknąć
jest eyeliner, który kupiłam już jakiś czas temu.
Nie chcę mu jednak poświęcać osobnego postu, ponieważ uważam, że nie warto.
Jest to wodoodporny, żelowy eyeliner z Rimmela.
I albo ja zrobiłam coś nie tak
albo on jest aż tak bardzo beznadziejny.
Zszedł, albo raczej spłynął z moich powiek już w godzinę po nałożeniu,
odbijał się na górnej powiece przy samym nakładaniu,
co zdecydowanie nie należało do przyjemności, bo brudziłam się niemiłosiernie 
i co sekundę musiałam się poprawiać,
a poza tym, wyglądał niezbyt ciekawie na oczach,
jak w końcu udało mi się jakoś zakończyć operację robienie kreski tym eyelinerem.
Zraziłam się bardzo i drugiego razu już nie było.
Macie jakieś doświadczenia z tym kosmetykiem?
Może są jakieś specjalne zasady postępowania o których ja nie wiem?


The last thing I wanted to mention today
is the eyeliner, which I bought some time ago.
But I don't want to devote a separate post to it, because I think it's not worth it.
It is waterproof, gel eyeliner from Rimmel.
And either I did something wrong
or it is very bad.
It descended, or rather flowed from my eyes as early as one hour after application,
reflected on the upper eyelid at the imposition,
which definitely was not the pleasure, because I was dirty in a second 
and every second I had to improve my makeup,
and besides, looked very bad on my eyes,
as in the end I managed to finish the operation making my makeup with this eyeliner.
Very discouraged, I never used second time.
Do you have any experience with this cosmetic?
Maybe there are some special rules of aplication which I don't know about?





13 komentarzy:

  1. w jakim sklepie kupilas ten organizer od dawna szukam czegos takiego i wszystko co znajduje powyzej 20euro conajmniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Homestore+More. Mam tylko nadzieję, że dobrze napisałam cenę... Ale albo 9 albo maksymalnie 15 euro, muszę sprawdzić jutro na rachunku. Jest kilka rodzajów tych pojemników do wyboru, jednak ten wydaje mi się najlepszy. Jest jeszcze z trzema szufladkami, ale to bardziej na coś małego, drobnego, może biżuterię, a ja potrzebowałam ze stojącymi przegródkami na masakry i korektory.

      Usuń
  2. Az mnie zatkalo .... dzieki kochana za tak mile slowa :)))
    Pojemniczki wygladaja swietnie, ja patrzac na nie codziennie utwierdzam sie w przekonaniu, ze byl to wspanialy zakup!!
    Sciskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi. No ci powiem ze te acrylowe cudenko jest swietne. Ja widzialam, ze w ikea beda komody cale z luster ( fotki na blogu) i do tego taki pojemniczek na kosmetyki wygladal by swietnie, tylko gdzie ja to kupie....bede szukac. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce to nie wiem, ale jak szukałam tutaj to przede wszystkim zaczęłam od internetu i wiem, że są na pewno na Amazonie. Poza tym, są tak popularne, że bez problemu znajdziesz jakąkolwiek inną stronę, która oferuje sprzedaż.

      Usuń
  4. Pięknie prezentują się kosmetyki w tym pojemniczku, sama poluje na taki, tylko, że na same szminki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie poprawię Ci nastroju, jeśli powiem, że i taki tam był...? ;)

      Usuń
  5. I`d love to get that container!! where did u get it?! Oh, I join the blogspot :-D xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I don't know from which country are you, but I get it from Homestore+More in Dublin. Check Amazon. Also I'm thinking to do another giveaway with that conteiner on my 100 Followers :)

      Usuń
  6. Genialny pojemniczek! Właśnie czegoś takiego szukam. A gdzie w Dublinie znajdę sklepy Homestore&More? Jest może jakiś w centrum? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie pisze, że są 4 w Dublinie. Na Fonthill przy Liffey Valley, w Tallaght, Blanchardstown i Swords. Pytanie, gdzie jeszcze jeździsz na zakupy oprócz centrum :)

      Usuń
  7. Tej pojemnik jest rewelacyjny. Tez od jakiegos czasu szukam czegos fajnego na swoja toaletke. A z jakiego sklepu pochodzi?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń