Ostatnimi czasy, nie wykazuję się zbytnią wyobraźnią,
jeśli chodzi o manicure.
Być może brak chęci, możliwości, czasu...
Może weny twórczej.
Nie mniej jednak, nowy manicure musi być.
Tym razem jesienna wersja mojego ukochanego frencha.
In recent times, I don't exhibit the excessive imagination,
as regards the manicure.
Mayby lack of desire, ability, time...
Perhaps creative inspiration.
Nevertheless, a new manicure has to be.
This time, the autumn version of my beloved French.
A teraz z wielkim "wstydem" pokażę wam efekty moich wypocin
związanych z manicurem ombre.
Jest to moja pierwsza próba.
Specjalnie wybrałam takie jasne kolory,
na wypadek, gdyby coś nie wyszło.
Wrażenia?
Nie jest trudny do wykonania, przynajmniej dla mnie,
ale czy efekt powala mnie na kolana?
Chyba bardziej podoba mi się u kogoś.
Być może jak wymyślę, jak zrobić łagodniejsze przejścia,
to spodoba mi się bardziej.
And now, with a big "shame" I'll show you the results of my work
associated with ombre manicure.
This is my first attempt.
Specifically chose these light colors,
in case something didn't work out.
Impressions?
It's not difficult to do, at least for me,
but the effect knocks me to my knees?
I think I like more in someone.
Maybe if I can figure out how to make the transition smoother,
I like it more.
Ten Ciate jest boski! <3
OdpowiedzUsuńps.już miałam pisać gdzie jesteś...
bardziej podoba mi się ombre, niby tradycyjne kolorki ale bardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń1 swietny ! i ten borodwy essie przepiekny !
OdpowiedzUsuńTen Essie mi się bardzo podoba, czy możesz mi podac proszę nr lub nazwę?
OdpowiedzUsuńNumer 424 :)
UsuńPomysłowy french:))) ombre w delikatnym kolorze - pięknie:)))
OdpowiedzUsuń