sobota, 8 września 2012

Avon new in, czyli spotkanie po latach

Pamiętacie te czasy, gdy jeszcze kilka lat temu,
namiętnie zamawiało się kosmetyki z katalogu Avonu?
Aż się łezka w oku kręci ;)
Przyznam szczerze, 
że od tamtej pory jakoś zapomniałam o tej firmie.
Jednak robiąc ostatnio porządek,
trafiłam na bronzer w kulkach.
Oczywiście przeterminowany o jakieś 100 lat.
I postanowiłam zamówić nowy. Z czystej ciekawości.
Oczywiście nie za pełną cenę. 
Nie byłabym sobą, gdybym nie załapała się na promocję.
Dołożyłam do tego rozświetlacz.
Każdy kosztował mnie 8 euro.
To jeden z nielicznych kosmetyków, 
które dobrze wspominałam z tamtych lat.
A wy macie jakiś swoich ulubieńców z tej firmy?


Remember those times when only a few years ago,
we order passionately cosmetics from Avon catalog?
A tear in the eye turns ;)
I must admit,
since then somehow I forgot about this company.
However, recent making clean,
I found a bronzer in the balls.
Of course, expired 100 years ago.
I decided to order a new one. Out of sheer curiosity.
Of course, not for the full price.
I wouldn't be me if I hadn't got it on promotion.
I also ordered highlighter.
Each cost me 8 euros.
This is one of the few cosmetics
 I liked back then.
And you have some of favorites from this company?





15 komentarzy:

  1. Będąc konsultantką Avon muszę Ci napisać, że te perełki to cały czas bestseller w avonie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. tez niedawno mojego sie pozbylam bo miaalm go juz kilka lat. wydajny to on byl;) ciekawe czy ktos go zdenkowal;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha dobre :) Na to bym akurat nie wpadła. Ale muszę Ci powiedzieć, że z tego co widzę, kulek jest o wiele mniej niż kiedyś. Chyba się zorientowali, że to dla nich niezbyt ekonomiczne ;)

      Usuń
  3. ja ostatnio tez kupuje z avonu jak szalona, ale dzisiaj natknelam sie na ciekawa firme fm i avon jest zagrozone :D

    OdpowiedzUsuń
  4. te kulki się nigdy nie kończą! jeszcze gdzieś je trzymam hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem :) W moim starym opakowaniu była jeszcze większość. A swego czasu używałam ich dość często.

      Usuń
  5. z 10 lat wstecz to nawet aktywnie uczestniczyłam w tym wszystkim :D teraz nie mam nic z Avon i nawet mnie nie kusi by mieć :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja oprócz tych kulek też nic nie mam, ale jakoś tak mnie na sentymenty wzięło, jak zobaczyłam stare opakowanie i chciałam sprawdzić, jak to się ma do rzeczywistości...

      Usuń
  6. hmmm kiedys namietnie zamawialysmy z mama odzywki szampony zele ete a te kuleczki byly calkiem niezle, ale teraz chyba bym sie po nie nie wyrywala:D

    OdpowiedzUsuń
  7. O tak, bedac w liceum tez zamawialam te kuleczki regularnie. Ostatnio tez zamowilam cos z avonu po latach przerwy - maja super spray przyspieszajacy wysychanie lakieru do paznokci i lubie te ich owocowe serie (zawsze sa pod koniec katalogu) - zamowilam z nich zel pod prysznic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... Zupełnie zapomniałam o ich żelach :) Tanie jak barszcz i z ładnymi zapachami. Miałam taki jeden w formie żelu, trochę twardego, w pudełku jak na krem. Pachniał nieziemsko, ale pokazał się na bardzo krótko. Gdybym go teraz zobaczyła, na bank bym zamówiła kilka sztuk.

      Usuń