Nienawidzę być na diecie.
Robię się wtedy automatycznie zła, sfrustrowana i czuję się tak,
jakbym musiała robić coś za karę.
Mam taki stosunek do diety, odkąd sięgam pamięcią, bo jak wiadomo, każda nastolatka jest na diecie, każda się wiecznie odchudza, żadna nie jest zadowolona ze swojego wyglądu,
albo raczej powinnam powiedzieć wagi.
albo raczej powinnam powiedzieć wagi.
Ja oczywiście nie stanowiłam wyjątku.
Razem z całą rzeszą moich koleżanek stosowałyśmy diety cud.
Co kilka tygodni inna.
Właśnie wtedy postanowiłam, że znajdę taki sposób, żeby móc normalnie jeść,
jednocześnie będąc na diecie i jeszcze w dodatku być szczęśliwą.
Niemożliwe?
Nie do końca.
Uważam, że udało mi się odnieść sukces pod tym względem,
a już na pewno jestem szczęśliwa ze swoją "dietą".
Postanowiłam zebrać do kupy wszystkie moje zasady odnośnie tego,
jak zachować szczupłą sylwetkę,
jak zachować szczupłą sylwetkę,
ponieważ wiele osób zadaje mi to pytanie.
A jednej odpowiedzi nie ma. Wiele rzeczy się na to składa,
a jakich - zapraszam do czytania.
ZASADA nr. 1
Jest to w sumie zasada najważniejsza, bez której cała reszta nie ma znaczenia.
Sport.
Wiem, że nie jest to nic odkrywczego, jest to rzecz, która działa i te miliony ludzi, nawołujących do uprawiania sportu, mają rację.
Nasze ciało zachowuje się zupełnie inaczej kiedy ćwiczymy, inaczej wygląda,
mamy więcej energii,
a przede wszystkim chudniemy.
mamy więcej energii,
a przede wszystkim chudniemy.
I nie mówię tutaj o czynnym uprawianiu sportu.
Każdy rodzaj ruchu jest dobry.
O dobroczynnych skutkach sportu mogłabym mówić godzinami,
ale nie o to tutaj chodzi, zresztą chyba każdy już to wie.
ale nie o to tutaj chodzi, zresztą chyba każdy już to wie.
I hate to be on a diet.
I'm starting to be automatically angry, frustrated and I always feel like
I had to do something as a punishment.
I was thinking that way about diet, since I can remember, because as you know,
every teenager is on a diet, always try to loss weight, always not satisfied with her appearance, or rather I should say the weight.
I obviously wasn't an exception.
Along with all my friends I was trying a miracle diets.
Every few weeks another one.
That was the moment when I decided that I would find a way to be able to eat normally,
while being on a diet and still be happy with it.
Impossible?
Not so much.
I think that I managed to be successful in this regard,
and certainly I'm happy with my "diet".
I decided to put together my own rules how to keep a slim figure,
because many people ask me this question.
And there is no single answer. Many things is involved,
and what - I invite you to read down below.
RULE no 1
It is the most important principle in total, without which everything else is irrelevant.
Sport.
I know that this isn't revealing anything, but sport is the thing that works,
and the millions of people, calling for it, they are right.
Our body behaves differently when we practice, looks different, we have more energy, and most of all we lose weight.
I am not speaking here of professional sport.
Any type of activity is good.
About the effects of sport I could talk for hours, but is not about that here and anyway, everyone already knows.
ZASADA nr. 2
Moja "magiczna" dieta.
W której nic magicznego ani skomplikowanego nie ma.
Jest bardzo prosta i dlatego taka skuteczna.
Chodzi o to, aby nie łączyć białek z węglowodanami.
Czyż może być coś prostszego?
Jest to bardziej sposób na życie niż dieta. W dodatku ogromnie skuteczny.
Zaczęło się od tego, że kilka lat temu wpadła mi w ręce książka opisująca tą dietę.
Pomyślałam sobie, że przynajmniej spróbuję, ponieważ nie wygląda na to,
żebym musiała się specjalnie czegoś wyrzekać.
I próba przyniosła niespodziewane efekty.
Zaczęłam się o wiele lepiej czuć, co uważam za najważniejszą rzecz,
nie było mi już tak "ciężko" po zjedzeniu jakiegokolwiek posiłku,
no i oczywiście zaczęłam chudnąć.
Byłam wniebowzięta.
Muszę też dodać, że od kilku lat nie jadam pieczywa.
A jeśli już to bardzo sporadycznie.
Zasady są bardzo proste.
Nie możemy łączyć węglowodanów z białkami w jednym posiłku.
Możemy za to je łączyć z tłuszczami bądź warzywami do woli.
Np. jeśli jemy kanapkę to nie z wędliną czy białym/żółtym serem
tylko z samym pomidorem lub dżemem.
Na obiad tylko mięso z sałatką lub ziemniaki z sałatką,
a już nie ziemniaki z mięsem.
Pełną listę każdej grupy bez trudności znajdziemy w internetowej wyszukiwarce.
Kolejną rzeczą dotyczącą jedzenia jest fakt,
iż nie powinniśmy jeść śniadania w porze obiadu.
Myślę, że każda dziewczyna zna to z własnego doświadczenia.
Obojętnie z jakiego powodu, każdej z nas zdarzyło się zjeść pierwszy posiłek
w okolicy 12 lub 1, a czasami nawet później.
Jest to bardzo zły nawyk. Ale może pewien fakt przekona kilka z was
do zaprzestania tej "praktyki".
Otóż, tak późne śniadania sprawia, że nasza przemiana materii zwalnia do zera
na cały dzień. Czy jest to warte? Nie sądzę.
Poza tym wszystkim, nie bądźmy dla siebie zbyt surowe.
Bo mi także zdarzają się dni, w których jedyną dietą jaką stosuję, jest dieta
"tylko słodycze i zabierzcie mi sprzed oczu warzywa".
Nie katujmy się. We wszystkim musimy znaleźć jakąś równowagę.
Nawet jeśli mamy jeden, czy dwa dni słabości, to nic takiego się nie stało.
Możemy spokojnie po tym kontynuować zdrowy sposób życia.
Po prostu starajmy się, aby tych dni nie było zbyt wiele.
RULE no 2
My "magic" diet.
Which is nothing magical or complicated there.
It is very simple and that why so effective.
The point is not to combine proteins with carbohydrates.
Could there be anything easier?
This is more a way of lifestyle rather then a diet. In addition, extremely effective.
It started a few years ago when I got a book describes the diet.
I thought that at least I will try, because it looks like
I didn't give up on anything special to eat.
I tried and it brings unexpected results.
I began to feel a lot better, what I consider is the most important thing,
I didn't feel so "heavy" after eating a meal,
and of course I started to lose weight.
I was over the moon.
I must also add that I don't eat bread the last few years.
And if I do is not very often.
The rules are very simple.
We can't mix carbohydrates with protein in one meal.
We can combine them with fats or vegetables as much as we want.
For example, if we eat a sandwich, not with ham or white/yellow cheese anymore
only with tomato, or jam.
Lunch or dinner is potatoes with salad, or meat with salad
and no longer the potatoes with the meat.
A complete list of each group anyone can found in the web browser.
Another thing about food is a fact
that we shouldn't eat breakfast at lunchtime.
I think every girl knows this from personal experience.
No matter what reason, each one of us happened to eat the first meal
around 12 or 1, and sometimes even later.
This is a very bad habit. But maybe that will convince a few of you
to end this "practice".
Well, late breakfast makes our metabolism slows down to zero
for the whole day. Is it worth it? I don't think so.
But besides all of this, don't be too harsh on yourself.
For me there are also days in which, the only diet that I use, is a diet
"only sweets and take vegetables out of my eyes."
Like in everything we need to find a balance.
Even if we have one, or two days of weakness,
it's not like something very bad happened.
We can easily proceed after this, a healthy way of life.
Just let us try to make these days happened not so often.
ZASADA nr 3
Staram się nie jadać większych posiłków po godzinie 7.
Oczywiście w prawdziwym życiu nie zawsze można tej zasady przestrzegać,
ale powiedziałabym, że w 70% mi się udaje.
Wszystko też zależy od okoliczności.
Bo jeśli np. nie jadło się nic przez ostatnie 6 godzin
(co też nie jest zbyt zdrowe, ale zdarza się),
i kolację wciągniemy o 8 wieczorem, to też nic się nie stanie.
Albo jeśli przed spaniem zjemy jabłko czy jogurt.
Mała ciekawostka. Mówią, że jeśli już musimy coś zjeść przed samym spaniem,
to lepiej niech to będzie coś z rodziny białek.
Poza tym, jeśli już zaczynamy zwracać uwagę na to co i jak i kiedy jemy,
to bardzo łatwo możemy wyczuć na co możemy sobie pozwolić z naszym ciałem.
Dlatego warto jest je poznać. Wsłuchać się w nie i znać jego reakcje.
Wydawało by się, że ta zasada jest taka banalna i prosta.
Ale po pierwsze jest niesamowicie skuteczna,
a po drugie wcale nie tak łatwo jest jej przestrzegać.
Być może ciężko w to uwierzyć, ale czasami udawało mi się zrzucić kilka kilogramów, tylko dlatego, że nie jadłam kolacji.
RULE no 3
I try not to eat dinner after 7pm.
Of course in real life is not that easy,
but I would say that 70% works for me.
Everything also depends on the circumstances.
For example, if you haven't eat anything in the last 6 hours
(which is also not too healthy, but it happens),
and then you will eat dinner at 8 pm, nothing will happen.
Or if you eat an apple before going to bed or yogurt.
A small curiosity. They say that if we need to eat something just before bedtime,
it is better to eat some proteins.
Besides, if we begin to pay attention to what and how and when to eat,
it's very easy to know what we can do with our bodies.
Therefore, it is worth exploring. Listen to our bodies and know their reactions.
It would seem this principle is so banal and simple.
But first it is incredibly effective, and secondly, not so easy to follow.
It may be hard to believe, but sometimes I managed to lose a few pounds,
just because I didn't eat dinner.
ZASADA nr. 4
Codziennie rano, na czczo wypijam szklankę przegotowanej wody z miodem
i jeśli mam w domu, to także z kilkoma kroplami soku z cytryny.
Robię to już jakieś 3 lata i muszę przyznać, że nie jest to taka zła zasada.
Przyspiesza i reguluje metabolizm, a także może oczyścić nasze jelita z pokarmów z poprzedniego dnia.
RULE no 4
Every morning, before a meal I drink a cup of warm water with honey and if I have at home, also with a few drops of fresh lemon juice.
I'm doing it over 3 years and I must admit this is not such a bad idea.
It accelerates and regulates the metabolism, and can cleanse intestines of food from the previous day.
ZASADA nr 5
Staram się co najmniej raz dziennie zjeść łyżkę lub dwie lnu mielonego (siemię lniane).
Robię to przez dwa, trzy tygodnie, potem przerwa i znowu.
Siemię lniane pomaga w pracy naszym jelitom i wspomaga trawienie.
Ostatnio znalazłam sprytny sposób na oszukanie siebie i swoich kubków smakowych.
Ponieważ len mielony zalewa się wrzątkiem i jak ostygnie to można pić lub jeść, jeśli wyszedł gęsty i w smaku nie jest taki zły, to ja mam sposób na to by był wyśmienity.
Po prostu łączę go z dżemem.
I mam pyszny mały deserek.
Można go też łączyć z miodem, mlekiem, jogurtem, owocami.
Próbowałam jeszcze z mlekiem, ale ostatnia opcja pasuje mi najbardziej.
I try to eat at least once a day a spoon or two of ground flax (flaxseed).
I do it for two or three weeks, then pause and again.
Flaxseed helps to work our intestines and helps digestion.
Recently I found a clever way to trick myself and my taste buds.
Because the ground flax poured into boiling water and cool it and then you can drink or eat, if came thick and the taste is not so bad, I have a way for it to be excellent.
Just mix with the jam.
And I have a delicious little dessert.
It can also be combined with honey, milk, yoghurt, fruits.
I tried before with milk, but the latest option fits me the best.
To by było właściwie na tyle.
Pięć najważniejszych rzeczy, które sprawiają, że udaje mi się zachować szczupłą sylwetkę.
No i oczywiście fakt, że musimy pić dużo wody, jeść dużo warzyw i owoców,
przebywać na świeżym powietrzu, nie stresować się...
To też.
Ale najważniejsze dwa słowa bez których na nic wszystkie zasady na świecie.
MOTYWACJA i KONSEKWENCJA.
Bez tego ani rusz.
I o tyle o ile bez motywacji można się obejść, to bez konsekwencji już nie.
Konsekwencją osiągniemy każdy cel, zgubimy każdą ilość kilogramów.
Bo to nieprawda, że nie można zrzucić wagi. Można.
Trzeba tylko konsekwentnie dążyć do celu.
That would be everything.
The five most important things that make me keep slim.
And of course the fact that we need to drink plenty of water, eat lots of vegetables and fruits,
outdoor activities, do not stress...
That too.
But the most important two words without which all the rules in the world mean nothing.
MOTIVATION AND CONSEQUENCES.
Without it, you can't move.
And without motivation we can cope, without consequences we can't.
The consequence will achieve any goal, you lose any amount of weight.
Because it's not true, that you can't lose weight. You can.
You just need to consistently strive for your goal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz