środa, 16 listopada 2011

Edinburgh, Scotland

Do Szkocji wybraliśmy się na dosyć krótki odpoczynek,
bo tylko na 2 dni.
Edynburg jest bardzo pięknym miastem, 
aczkolwiek muszę przyznać, 
że czułam się tam, jak u siebie, czyli w Dublinie.
Najbardziej oczywiście spodobał mi się zamek, 
na którym spędziliśmy prawie cały dzień.


We went to Scotland for a short break,
only 2 days.
Edinburgh is a very beautiful city,
although I must admit,
I felt instantly at home, like in Dublin.
Most, of course, I liked the castle,
where we spent almost all day.








Szybki strój dnia
Quick OOTD

Sweater - H&M
Snood - Penneys
Denim - Wrangleys
Shoes - Convers
Bag - River Island



"Hogwarth"








Jedną z kolejnych atrakcji,
był dla mnie sklep Anthropologie
Po raz pierwszy usłyszałam o nim
na kursie z Visual Merchandasing
i wiem, że jeśli ktokolwiek miał styczność z tym tematem,
ten sklep jest podawany jako jeden z pierwszych przykładów,
jak należy to robić.
Jest to sieć amerykańskich sklepów, 
które jak widać mają swoje siedziby nie tylko w Stanach, ale także w Europie.
Poza tym, co było dla mnie dość dużą ciekawostką,
należy on do Urban Outfitters.
Moje wrażenia?
Jestem zakochana po uszy.
Sposób w jaki dopracowują każdy szczegół dekoracyjny,
sprawia, iż chciałabym pracować u nich za darmo, tylko po to, 
żeby nauczyć się tego, co oni potrafią.
I może niekoniecznie ich ciuchy to mój styl,
ale już rzeczy do domu, jak najbardziej.



One of the next attraction,
was for me to shop Anthropologie
I first heard about it
on the course of the Visual Merchandasing
and I know that if anyone had contact with this subject,
this shop is listed as one of the first examples,
how to do it properly.
It is a chain of U.S. stores,
which apparently are located not only in the U.S., but also in Europe.
Besides, what was for me a rather large curiosity,
it belongs to Urban Outfitters.
My impressions?
I'm in love with this store.
The way they refine every detail of the decorations,
makes me want to work with them for free, 

just to learn what they know.




















 Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wykorzystują do dekoracji,
 rzeczy codziennego użytku.
 Od swojej nauczycielki na kursie usłyszałam, 
że do udekorowania jednego okna wystawowego, 
użyli pocięte plastikowe butelki po mleku, tworząc rzeźbę.
 I nikt, dopóki nie podszedł bardzo blisko,
nie wiedział, że to właśnie butelki.



Best of all is that, they use to decorate, everyday using things.
  From my teacher on the course I heard
that to decorate one window,
they used a cut plastic milk bottlescreating a sculpture.

 And no oneuntil came very close,
did not know that it was the bottle.

sobota, 5 listopada 2011

Preparation for a small city break...

Wyjeżdżamy jutro na mały odpoczynek do Edynburga,
uciekając chociaż na chwilę od zgiełku dnia codziennego.
Hasłem dzisiejszego pakowania jest MINIMALIZM.
Nie biorę niczego niepotrzebnego.
Wszystko mieści się w malutkiej kosmetyczce.
I przede wszystkim lekkiej.


We leave tomorrow for a little rest to Edinburgh,
for a small escaping from the hustle and bustle of everyday life.
The motto of today's packaging is MINIMALISM.
I do not take anything unnecessary.
Everything is in a tiny make-up bag.
And above all, light weight.



Kosmetyki do włosów i ciała. Żelu do mycia nie biorę, bo powinien być na miejscu. 

Hair and body cosmetics. I don't take  a shower gelbecause it should be in the hotel.



Kosmetyki do makijażu.  
Pędzel podróżny z Eco Tools do podkładu, mój nowy Carmex, 
bo pewnie większość czasu spędzę na dworze, 
próbka podkładu Clarins, róż, cienie do powiek z No7,
 mini tusz do rzęs z No7 i malutki pędzelek do cieni.

Make-up
Travel Foundation Brush Eco Tools, my new Carmex,
because I probably spend most of my time outdoors
the sample of fundation Clarins, blusher, eye shadows from No7,
 mini mascara from No7 and a tiny brush to eye shadows.



 Kosmetyki do demakijażu. 
Wszystkie  mam z Lancome. 
W przypadku krótkich wyjazdów,
bardzo przydają się kosmetyki z darmowych prezentów, 
które z reguły dostaję przy zakupie produktów pełnych rozmiarów. 
Płyn do oczu, mleczko do twarzy i tonik.


Cosmetics for make-up remover.
All I have from Lancome.
For short trips,
very useful are cosmetics from free gifts
which I normally get when buying the full size products.
The fluid in your eyes, face lotion and tonic.



Krem do rąk, pasta do zębów, krem do twarzy na dzień i na noc,
 próbka perfum Prady "Candy", waciki.

Hand cream, toothpasteface cream for day and night
sample Prada perfume "Candy", swabs.



 







I oczywiście grzebień, bo to podstawa oraz bardzo przydatna, 
szczególnie przy bagażu podręcznym, torebka na bieliznę z La Senzy.

And of course, a comb and very useful,
especially with luggage, a bag for lingerie from La Senza.

czwartek, 3 listopada 2011

Ultimate Holiday Retreat : Ayada Maldives Resort

Zmęczona, po całym dniu pracy, aby wyłączyć się całkowicie,
oddaję się czystemu relaksowi,
czytając książkę albo... surfując po internecie.
Jedną z rzeczy, na którą zwracam uwagę są oczywiście podróże.
Bo któż z nas nie chciałby pojechać na wakacje?
Jednym słowem bujam w obłokach i daję się porwać marzeniom.
Myślę, że akurat tego miejsca nie muszę przedstawiać...


Tired, after a day of work, to turn off completely,
I give up in pure relaxation,
reading a book or... surfing the web.
One of the things, I pay my attention to, are travels of course.
Who wouldn't like to go on vacation?
One word, I flies in the clouds and day dreaming.
I think this place just doesn't have to be present...


Ayada Maledives
położony na wyspie Maguhdhuvaaw pięknej dzielnicy Gaafu Dhaalu Atoll.

 located on the island of Maguhdhuvaa, in the lovely Gaafu Dhaalu Atoll district. 



















środa, 2 listopada 2011

My wardrobe from IKEA

W końcu się udało. 
Moja nowa szafa, prosto z IKEI - skompletowana. 
Niestety, nie udało mi się kupić wszystkiego od razu, 
więc musiałam odrobinę poczekać...
Dzisiejszy post dedykuję pewnej Gosi,
która nasłuchała się na temat tej szafy, co niemiara ;)
Zdjęcia są zrobione specjalnie dla Niej.

It finally succeeded.
My new wardrobe, straight from Ikea - completed.
Unfortunately, I couldn't buy everything at once,
so I had to wait a little...
Today's post is dedicated to Margaret,
which  she listened about this wardrobe, for so many hours ;)
Pictures are made ​​especially for her.



















Jedyna przygoda, jaka mi się przytrafiła,
to taka, że kupiłam oprawę do żarówek...
bez kabla.
Muszę przyznać, że tego niestety w Ikei nie dopracowali.
No chyba, że stoi za tym, jakiś bardzo ważny powód, 
którego ja przyznam szczerze w ogóle nie widzę.
Na szczęście, mam wyjątkowego męża, który potrafi zrobić wszystko w domu.
Brak kabla w niczym nie przeszkodził,
bo okazało się, że mój mąż taki posiada, łącznie z wtyczką.
I sprawa załatwiona.


The only adventure which happened to me,
is one that I bought the bulb cover...
without cable.
I must admit that, this unfortunately is not perfected in Ikea.
Well, unless behind it, is a very important reason,
 which I honestly have to say, that I don't see it.
Fortunately, I have a talented husband, who can do everything at home.
No cable wasn't  a problem,

it found out, my husband has one, including the plug.
And the job's done.