Ponieważ dzisiejsza niedziela była wyjątkowo leniwa,
a pogoda niesprzyjająca jakimkolwiek wyjściom,
postanowiłam w końcu napisać post,
który siedzi mi już od jakiegoś czasu w głowie,
ale jakoś nigdy nie mogę znaleźć wystarczająco dużo czasu,
aby go skończyć.
Jest to pierwszy post z serii kilku.
Nie jest niczym niezwykłym,
raczej rzekłabym, jedną z podstaw życia każdej blogowiczki.
Mowa mianowicie o pielęgnacji naszego ciała
i przedstawieniu ulubionych produktów, które nam w tym pomagają.
Dzisiaj zacznę ogólnie od całego ciała,
następne posty będą o pielęgnacji skóry twarzy i włosów.
Beacuse of Sunday was very lazy,
and the weather not relly nice to going out,
I decided to finally write a post,
which sits in my head for quite a long,
but somehow I can never find enough time,
to end it.
This is the first post of a mini series.
It is not very unusual topic,
I would say more basic rather, one of the foundations of life every blog girl.
I'm talking about full body care
and presentation of my favorite products that help us do that.
Today I will start in general, from the entire body,
next posts will be about skin care and hair.
Zacznę od podstawy, czyli mycia.
Rozwodzić się tutaj nie będę, bo wiadomo, każdy myć się musi,
a przynajmniej powinien ;)
Chciałabym tylko napomknąć o jednym kosmetyku,
dzięki któremu czuję się jak prawdziwa księżniczka pod prysznicem.
Odrobina luksusu każdego ranka.
Mowa o piance do ciała.
Obojętnie jakiej firmy. Na zdjęciu jedna z moich ostatnich.
Let me start from the base, from washing.
I won't say a lot, because I know everyone has to wash,
or at least should ;)
I just wanted to mention about this cosmetic,
because I feel like a real princess in the shower with it.
A bit of luxury every morning.
I'm talking about body foam .
No matter which company. On the picture is one of my last.
SOAP & GLORY
"Sugar Crush"
"Breakfast Scrub"
Kolejną pozycją na mojej liście są peelingi do ciała.
Jedna z ważniejszych czynności pięlęgnacyjnych,
jakże często zaniedbywana.
Dzięki temu, że złuszczamy naskórek systematycznie,
nasza skóra staje się o wiele gładsza.
Ja stosuję peeling raz w tygodniu,
od nie pamiętam już jakiego czasu.
Stało się to po prostu moim nawykiem,
nawet się nie muszę nad tym zastanawiać, czy o tym pamiętać. Po prostu to robię.
Nie jestem wielką fanką Soap&Glory,
ale uważam, że mają najlepsze peelingi na świecie.
Przetestowałam już z milion innych i jeszcze nie spotkałam żadnego, który by je pobił.
Nie są zbyt rzadkie, co jest problemem, bo wtedy nie złuszczają naszej skóry,
tak jak powinny,
ani nie są zbyt twarde, co z kolei powoduje ból.
Jak dla mnie są idealne i używam ich już od jakiś 3 lat.
Mam też małą radę dla chcących je wypróbować.
Niebieski można stosować na suchą skórę,
mam wtedy wrażenie, że działa lepiej.
Trzeba dobrze go wcierać, skóra może się lekko zaczerwienić,
ale tylko na chwilę.
Natomiast różowy radzę stosować na mokrą skórę.
Moim zdaniem jest zbyt "zbity".
I co najważniejsze, obydwa mają nieziemski zapach.
Niebieski jest bardzo świeży, natomiast różowy kojarzy mi się z poranną kawą,
aczkolwiek zupełnie tak nie pachnie.
Z czystym sumieniem mogę je polecić każdemu.
The next item on my list are the body scrubs.
One of the most important body care routine,
so often neglected.
The fact that we exfoliates our skin systematically
makes it much smoother.
I use scrub once a week,
since I don't remember what time.
This is just my habit now,
I don't even think about it, or remember. I just do it.
I'm not a big fan of Soap & Glory
but I think they have the best body scrubs in the world.
I have tested a million others, and have not met any who would beat them.
There are not too liquid, which is a problem, because then they don't exfoliate your skin,
like they should,
are neither too hard, which in turn causes pain.
As for me they are great and I use them from a 3 years.
I also have a little advice for those wanting to try them out.
Blue can be used on dry skin,
I have the impression that it works better that way.
You have to rub it, the skin may redden slightly,
but only for a moment.
Contrast, I suggest used pink on wet skin.
In my opinion, is too "dense".
And most importantly, both have an amazing fragrance.
Blue is very fresh, and pink reminds me of morning coffee,
although it doesn't smell like it.
With a clear conscience I can recommend it to anyone.
Ostatnia pozycja to balsamy do ciała.
Powyżej, jeden z moich ulubionych,
o niebiańskim zapachu zielonej herbaty i z nawilżającymi granulkami.
Niestety z powodu jego zbyt dużej ceny, nie stosuję go zbyt często.
A tak w ogóle, to chyba nie muszę nic mówić o zaletach stosowania balsamów do ciała
na naszą skórę, prawda?
The last item on is a body creams.
Above, one of my favorites,
the heavenly scent of green tea and moisturizing granules.
Unfortunately, because of too high price, don't use it so often.
And anyway, I guess I don't have to talk about the benefits
of applying creams to our body, right?
Mój nowy nabytek.
Kupiłam go tylko dlatego, że była promocja 3 za 2 w Bootsie,
a ja kupowałam akurat swoje peelingi.
Tak jak wspominałam wcześniej,
nie przepadam zbytnio za tymi kosmetykami.
Póki co, sprawuje się dobrze.
I ma ładny zapach.
My new purchase.
I bought it just because it was a 3 for 2 in Boots,
I just bought my bodyscrubs.
As mentioned earlier,
I don't like too much their cosmetics.
But so far, that body cream is not so bad.
And have a nice smell.
Balsam do ciała z Dove.
Stosuję go już od wielu, wielu lat.
I zawsze do niego wracam.
Dla mojej skóry idealny.
Body Lotion from Dove.
I use it for many, many years.
I always come back to it.
Perfect for my skin.
I tradycyjnie już w niedzielę, nowy manicure.
Dzisiaj nie miałam za bardzo weny na nic nowego,
więc pozostałam przy czymś co lubię najbardziej,
czyli francuskim manikiurze.
Tym razem w odrobinę bardziej kolorowej wersji.
And traditionally on a Sunday, a new manicure.
Today I didn'tt have too much inspiration for anything new,
so I stayed with something I like the most, the French manicure.
This time, in a slightly more colorful version.